19 października 2014

M-ka powtarza plan na dzień - musimy pójść do sklepu, zatankować a potem idziemy do kina:
- Ubieramy się, idziemy do sklepu potem jedziemy do banku...
Katie: Do jakiego banku? Po co do banku?
M-ka (z miną w stylu "no hello"): No do banku, z samochodem.
Katie: Ale po co?
M-ka: No przecież chciałaś!
Katie: M-ko, a Ty wiesz, co to jest bank?
M-ka: No tak, tam się jedzie i nalewa benzynę.

Czyli: stacja benzynowa.
To zupełnie zrozumiałe, bak, bank...

PS: M-ce wypadł dziś pierwszy mleczny ząb :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz