Po powrocie do domu M-ka wpadła w szał jesiennych dekoracji, gdyż trzeba zrobić dekoracje dla Pani Jesieni.
Najpierw powstały prace plastyczne:
Potem liście zaczęły być wtykane wszędzie. W wazony, w zabawki, w książki i w drzwi. W bukietach, w parach lub samodzielnie. Powstało także jesieniowe jedzenie (na wypadek, gdyby Pani Jesień zgłodniała):
Oraz jesieniowe chusteczki (wiadomo, jesienią łatwo o katar):
Ale i tak największą radochę miał kot, któremu M-ka ofiarowała do zabawy żołędzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz