Przyszli panowie instalować dekoder. M-ka bardzo szczegółowo zdała im relację z minionego dnia. Do domu wrócił dziadek:
M-ka: Dziadku, dziadku, choć zobacz, mamy gości! - M-ka zaciągnęła dziadka to pokoju - Dziadku, to są goście. Goście, to jest mój dziadek.
Po jakimś czasie M-ka, przy panach od dekodera, pyta:
- Tatooo, a kiedy ci panowie sobie już pójdą?
Tata wyjaśnia M-ce, że panowie pracują i trzeba być cicho, aby im nie przeszkadzać. Wchodzi babcia, aby zapytać panów o jakieś sprawy techniczne. M-ka podpbiega do babci:
- Cicho, panowie pracują, nie wolno im przeszkadzać.
A potem M-ka poszła na basen. Gdy wróciła, panów już nie było. M-ka popłakała się, że nie zdążyła się z nimi pożegnać.
Czasem szkoda, że ta bezpośredniość nam nie zostaje, o ile prostsze byłyby ludzkie relacje.
OdpowiedzUsuńMasz rację, o wiele prościej byłoby, gdybyśmy bez lęku umieli mówić o swoich emocjach.
UsuńJejku, wzruszyłam się :']
OdpowiedzUsuńbywa bardzo rozczulająca :)
Usuń