O jej, jak romantycznie. Ja zawsze się cieszę, jak ktoś mi da kasztana, a o tej porze roku to wyczyn. Założyłam nowego bloga. Poznaj moją córeczkę :) http://mamazpowolania.blogspot.com/
:)Zasadzić i czekać :)))To w końcu nasionko, gdyby była starsza, można by się nawet doszukać symboliki :)))Na szczęście po prostu dał, co tam miał :))))
O jej, jak romantycznie. Ja zawsze się cieszę, jak ktoś mi da kasztana, a o tej porze roku to wyczyn. Założyłam nowego bloga. Poznaj moją córeczkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamazpowolania.blogspot.com/
Też tak pomyślałam, że się chłopak postarał ofiarowując kasztana wiosną ;) Poznam z chęcią :)
UsuńLudzie Świat się kończy ;)
OdpowiedzUsuńdzieci dorastają... ;)
Usuń:)Zasadzić i czekać :)))To w końcu nasionko, gdyby była starsza, można by się nawet doszukać symboliki :)))Na szczęście po prostu dał, co tam miał :))))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że M-ka powiedziała, że K dając jej kasztana, powiedział, żeby go zasadziła i zobaczyła, co z tego wyrośnie? :)
Usuń