6 września 2012

Pierwszy raz odbieram M-kę z przedszkola.
Na mój widok najpierw wydaje z siebie entuzjastyczny krzyk, a zaraz potem zaczyna na mnie szczekać.
(Ja jestem przyzwyczajona, nie wiem, co na to pani).
Potem zdaje relację z całego dnia. Na moje pytanie:
- A co jeszcze fajnego robiłaś w przedszkolu?
Odpowiada:
- Myłam rączki i robiłam siusiu.

Bardzo się cieszę, w końcu atrakcyjna oferta edukacyjna to podstawa ;)

6 komentarzy:

  1. Teraz to się zaczną hity dopiero przynoszone z przedszkola, blog będzie kipiał czuję. A my niedługo dołączymy do klubu "posiadaczy" domowej M-ki również :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na brak inspiracji pewnie nie będę narzekać ;) Trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością :)

      Usuń
  2. to fascynujące zajęcia są przecież :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne, choć w erze "przed_przedszkolem" aż tak fascynujące nie były, rzekłabym, że były wręcz nudne ;)

      Usuń
  3. :))))) Buziaczki dla Przedszkolaczki :)))) Jak szybko zleciał czas, odkąd M-ka zaczęła swą wędrówkę od babci do cioci poprzez tatową opiekę. Wam się pewnie strrrrrasznie dłużyło, a ja nawet nie zauważyłam,że to już trzyletnia pannica :))))
    Oby fascynujące przedszkolne siusiu i mycie rączek odbywały się zawsze w odpowiedniej kolejności :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęło bardzo szybko, czasem myślę, że może aż za :)
      Rączki myte są nie tylko po, ale także przed siusiu. Nie zdziwię się, jeśli będą też myte w trakcie ;)

      Usuń