12 czerwca 2012

Katie: Co robisz M-ko?

M-ka: Patrzę, jak kapadadadeszcz.

6 komentarzy:

  1. Radosna twórczość. Katie jeśli to zdjęcie Twojej
    M-ki to gratuluję wyhodowanych włosów.Och no są cuuudownie długie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oto M-ka w (prawie) całej okazałości. Hoduję, bo nieprzerwanie (tak, jak w polską reprezentację) wierzę w to, że pewnego dnia moje dziecko się opamięta i jak każda dziewczynka da sobie zapleść włosy w warkocz, związać w kitkę... C O K O L W I E K! Bo na tyle znam ironię losu, że gdybym je ścięła, to M-ka przytargała by mi całe swoje pudełko pełne nieużywanych ozdób do włosów i chciałaby, aby ją uczesać. Cierpliwa jestem. I zawzięta. ;)

      Usuń
  2. I słusznie, trzymam kciuki za wytrwałość :) My też hodujemy. Chwilowo mamy efekt rudej statui wolności :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odziedziczony kolor włosów? :) po mnie M-ka nie odziedziczyła - nie wiem, czy to źle czy dobrze, wiem jedynie, że jeszcze mnie to dziwi ;)

      Usuń
  3. zdecydowanie hoduję klona :]

    OdpowiedzUsuń